piątek, 26 maja 2017

Mit Franco: Żydzi, III Rzesza i antysemityzm


Wojna domowa w Hiszpanii do dziś budzi duże emocje w debacie na temat historii politycznej Europy w XX wieku. Postać generała Francisco Franco uchodzi w Europie Zachodniej za jednoznacznie czarny charakter jako sojusznik faszystowskich Włoch i III Rzeszy oraz sprawca masowych zbrodni popełnianych na cywilach uznawanych za zwolenników Republiki. Odmienna ocena puczysty zdaje się pokutować w post-komunistycznej Polsce.

W polskich księgarniach i bibliotekach można znaleźć kilka ważnych pozycji opisujących dzieje Hiszpanii w XX wieku. Można wymieniać tutaj autorów takich jak Antony Beevor czy Stanley Payne. Obok nich znajduje się jednak wiele książek pisanych z pozycji ultrakonserwatywnych i pro-frankistowskich zarówno zagranicznych autorów jak i polskich.

Jak pisze się historię?

Tadeusz Zubiński, autor książki „Generał Franco – biografia niepoprawna politycznie” przedstawia wiele faktów tendencyjnie i w oderwaniu od kontekstu. Liczba cywilnych ofiar wojny 400 000 osób zostaje podana jako ofiary „obu stron” bez uwzględnienia proporcji, a sama publikacja powinna zostać określona mianem niepoprawnej przede wszystkim merytorycznie choćby z tego względu, że jest zupełnie pozbawiona bibliografii. Marek Jan Chodakiewicz w książce „Zagrabiona pamięć: Wojna w Hiszpanii” posuwa się do podania w wątpliwość zbrodni jaką było bombardowanie baskijskiego miasta Guernica 26 kwietnia 1937 roku. Autor powtarza propagandę frankistowską jakoby „komuniści” sami spalili miasto jako jedną z ważniejszych hipotez. Podaje zgodnie z prawdą, że nie zachował się żaden rozkaz nakazujący bombardowanie miasta, jednak nie podaje informacji, że bombardowanie zostało zaakceptowane przez generała Molę, a szef sztabu dowódcy Legionu Condor – Wolfram Von Richthofen opisał bombardowanie Guerniki w sposób następujący: „Miasto 5000 mieszkańców, dosłownie zrównano z ziemią. Atak przeprowadzono bombami burzącymi 250kg oraz bombami zapalającymi – te ostatnie stanowiły 1/3 ładunku. Po prostu wspaniale”. Bombardowanie Guerniki było działaniem wymierzonym bezpośrednio w ludność cywilną i zbrodnią wojenną podobnie jak bombardowanie Wielunia 1 września 1939 roku nazywane ze względu na podobieństwo „polską Guerniką”. Dziwi w związku z tym fakt, że również w Polsce można spotkać się z próbami podawania w wątpliwość zbrodni popełnionej przez Luftwaffe. Tok myślenia absurdalny, jednak cel jego propagowania jest dla rewizjonistów bardzo ważny. Wybielanie i usprawiedliwienie Franco związany jest z oczernieniem lewicy jako gorszej strony konfliktu.

Kolejnym ulubionym mitem obrońców Franco jest dość popularne przekonanie o pro-żydowskim obliczu hiszpańskich nacjonalistów i faszystów. Mówią, że program Falangi nigdy nie zawierał treści antysemickich, sam generał Franco miał żydowskie pochodzenie (powtarza to nawet laureat Nagrody Pulitzera – John Toland) oraz przyczynił się do uratowania dużej liczby Żydów przed Zagładą. Jest to kolejny przykład powielania reżimowej propagandy jako historycznego faktu i prezentowanie zjawiska w oderwaniu od kontekstu. Postanowiłem opisać ten mit, scharakteryzować jego ewolucję oraz skonfrontować z rzeczywistością.

Światopogląd Franco był kombinacją filosefaradyzmu i antysemityzmu wyrastającego z chrześcijańskiego antyjudaizmu. Franco miał dość życzliwy stosunek do Żydów sefaradyjskich wypędzonych z Hiszpanii pod koniec XV wieku, nie przekładało się to natomiast na jego stosunek do Żydów w ogóle. Przez cały okres jego rządów stosnek do Żydów zależny był głównie od sytuacji międzynarodowej.

Lata 30. i II wojna światowa

Hiszpańscy faszyści nie uczynili z antysemityzmu fundamentu swojej doktryny tak jak zrobili to niemieccy naziści. Niechęć wobec Żydów była jednak ważnym elementem faszystowskiego i ultra-konserwatywnego światopoglądu. Wspierana subsydiami z faszystowskich Włoch partia Falanga publikowała w swoich materiałach prasowych liczne antysemickie artykuły. Przeprowadziła też akcję skierowaną przeciwko niemieckim Żydom: w pierwszym numerze falangistowskiego pisma "Arriba España de Pamplona" z 1 sierpnia 1936 roku padł slogan nawołujący do walki z judaizmem, masonerią, marksizmem i separatyzmem. Wiosną 1935 roku falangiści dokonali napadu z użyciem broni palnej na nowo otwartą firmę SEPU założoną przez uchodźców z III Rzeszy. Czasopismo „Arriba” pisało: "Finansowe monstrum wbija swoje szpony w narodową ekonomię. SEPU, wielka żydowska firma, nadal wykorzystuje obrzydliwie swoich pracowników i coraz bardziej tłamsi małe przedsiębiorstwa”.

Sam Franco przez cały okres wojny domowej unikał antysemityzmu. Gdy zwracał się do Hitlera z prośbą o pomoc w przeprowadzeniu puczu mówił o walce „przeciw skorumpowanej demokracji i niszczycielskim siłom komunizmu, które zorganizowały się pod rozkazami bolszewickiej Rosji”. Straszył również spiskiem masonów, a jego rzecznik zapowiadał masowe zbrodnie na klasie robotniczej jak np. wybicie jednej trzeciej męskiej populacji Katalonii na łamach New York Timesa. Pierwsze przypadki stosowania retoryki antysemickiej przez Franco pojawiają się po zakończeniu wojny. 19 maja 1939 roku generał Franco wygłosił przemówienie podczas fetowania zwycięstwa w wojnie domowej: "Nie możemy łudzić się, że żydowski duch, który dopuszcza sojusz wielkiego kapitału z marksizmem – mówił – który paktował również z antyhiszpańską rewolucją nie został zniszczony w ciągu jednego dnia i jest głęboko ukryty pod wieloma świadomościami".

O ile różnic między hiszpańską dyktaturą, a niemieckim nazizmem były znaczące o tyle nie można stwierdzić, że dyktatura Franco nie miała antysemickiego oblicza pomimo tego, iż potępiała oficjalnie wypędzenie hiszpańskich Żydów w 1492 jako „totalitarne, rasistowskie i niechrześcijańskie”. Reżim nosił też wszelkie cechy faszyzmu, liczba uwięzionych zwiększyła się z 12 tysięcy (stan na rok 1936) do 270 000. Zamordowanych zostaje 6 tysięcy nauczycieli, a drugie tyle trafia do więzienia, a z uniwersytetów usunięto ponad 60% kadry naukowej. Pisarz, Miguel de Unamuno początkowo popierał reżim Franco z pobudek antykomunistycznych. Potem stwierdził: „Falanga to największe niebezpieczeństwo dla Hiszpanii. Obłąkańcy, fanatycy ślepo naśladujący obcą, ciasną ideę. Zapierają się własnej ojczyzny, własnych idei. Swastyka hitlerowska urasta do godności herbu Hiszpanii”. Wojna wyniszczyła hiszpańską gospodarkę, a głód i nędza pogłębiły się zwłaszcza w latach 1940-41 co było najważniejszą przyczyną neutralności Hiszpanii. Wsparcie Franco dla III Rzeszy w walce z cywilizowanym światem ograniczyło się więc do wysłania kilkudziesięciu tysięcy żołnierzy na Front Wschodni oraz eksportem metali w zamian za żywność. Prawicowi publicyści starają się podważać tezę o wzmocnieniu nazistowskich Niemiec i przyspieszeniu II wojny światowej przez frankistowską Hiszpanię argumentując, że najważniejszym sojusznikiem Hitlera we wrześniu 1939 roku był Związek Radziecki. Zapominają jednak, że dzięki puczowi Francja (jeden z celów agresji niemieckiej) została pozbawiona sojusznika jakim była Republika Hiszpańska.

Gdy Związek Radziecki zaczął odnosić pierwsze sukcesy w walce z Niemcami, a armia III Rzeszy odniosła porażkę pod Stalingradem, generał Franco napisał w liście do papieża: „Poruszają się zakulisowo: międzynarodowa masoneria i judaizm nakazują swoim członkom wykonanie nienawistnego programu przeciwko naszej katolickiej cywilizacji, tej która jest filarem Europy i filarem naszej wiary”. Dyktator przygotowywał się do ewentualnej przegranej Osi już wcześniej zwalniając swojego własnego szwagra ze stanowiska ministra spraw wewnętrznych i zastępując go zwolennikiem sojuszu z Anglią Francisco Gomez-Jordanem. Po upadku faszystowskich Włoch i Niemiec, powieszeniu Mussoliniego i samobójstwie Hitlera, Franco obawiał się, że jego koniec jest bliski. Wielu uczestników wojny domowej przebywających we Francji liczyło na wsparcie aliantów w wyzwalaniu Hiszpanii. Dyktatora uratował jednak konflikt między aliantami, którzy uznali, że większym problemem jest dla nich Związek Radziecki niż Hiszpania. Mimo to postanowił zmienić oblicze swojego reżimu i pozbawić go cech charakterystycznych dla faszyzmu lat 30. i 40. Posunął się nawet do delegalizacji salutu rzymskiego będącego dotychczas oficjalnym pozdrowieniem partii rządzącej. Polityka Franco względem jego sojuszników zagranicznych była więc bardzo dwulicowa i uzależniona od bieżącej sytuacji międzynarodowej. 

Pod pseudonimem Joakin Boor pisał w po wojnie artykuły, w których określał Żydów mianem „fanatycznych bogobójców” oraz „armią spekulantów dokonujących przestępstw w majestacie prawa”. W trakcie wojny Hiszpania nie była życzliwa wobec repatriantów żydowskich w porównaniu z innymi krajami neutralnymi, chociaż należy wspomnieć, że hiszpański konsul na Węgrzech, Angel Sanz-Briz ocalił wielu Żydów przed wywózką do Auschwitz. Koszty transportu tych ludzi pokrywał jednak Międzynarodowy Czerwony Krzyż, a nie Hiszpania. Władze niemieckie przymknęły oko na działanie dyplomaty jednak zastrzegły, że Żydzi muszą zostać deportowani. Konsul pod koniec swojego życia doczekał się przyznania medalu Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata za niesienie pomocy Żydom. 

Franco, nowy ład i konstrukcja mitu 

Po zakończeniu II wojny światowej Franco usiłował nie tylko stworzyć wizerunek łagodnej dyktatury lecz także odciąć się od swoich upadłych sojuszników. Miała w tym pomóc historia konsula z Budapesztu jako dowód na to, że rząd frankistowski nie miał nic wspólnego z morderczym hitleryzmem. Jednak w chwili, gdy Angel Sanz-Briz transportował Żydów do Hiszpanii, żeby ich uratować, Franco przekazał Himmlerowi ich dane osobowe. W maju 1941 roku do władz samorządowych wysłano nakaz ewidencji Żydów, którym „ukrywanie swojego pochodzenia ułatwiała adaptacja”. Lista zawierała nie tylko nazwiska lecz także poglądy polityczne, status społeczny i poziom „szkodliwości”. Były to informacje, które mogły doprowadzić w przyszłości do ich zagłady, gdyby III Rzesza nie przegrała wojny. 

Prawdą jest, że kilka tysięcy Żydów zawdzięcza Hiszpanii uratowanie życia. Jednak stało się to za miliczącym przyzwoleniem Franco, a nie z jego udziałem ani tym bardziej z jego inicjatywy. Kampania ukazująca Franco jako ich zbawiciela skierowana była wyłącznie poza granice Hiszpanii. Wewnątrz kraju aż do śmierci dyktatora Holocaust był tematem nieobecnym w debacie publicznej. Wywierano w ten sposób presję na państwo Izrael, które nie chciało nawiązywać stosunków dyplomatycznych z Hiszpanią i zwalczało reżim na łamach ONZ. Dyskurs antysemicki słabnął w miarę upływu czasu, co nie przeszkadzało funkcjonariuszom państwowym cytować publicznie Protokołów Mędrców Syjonu. Reżim wspierał w walce z Izraelem kraje arabskie, a syjonistów przedstawiał jako komunistów i świętokradców plądrujących kościoły. Hiszpania udzielała również schronienia hitlerowskim zbrodniarzom, wśród nich Otto Skorzenemu i Leonowi Degrelle przywódcy belgijskiego ruchu Christus Rex, odpowiedzialnego za zbrodnie na obywatelach belgijskich stawiających opór niemieckiemu okupantowi. Na terenie Hiszpanii operowała pod pełnym przyzwoleniem władz jedna z największych organizacji neonazistowskich w Europie jaką był założony m.in. przez Leona Degrelle’a i Otto Skorzenego Hiszpański Krąg Przyjaciół Europy (CEDAE). 

W 1965 roku partia zorganizowała cykl seminariów o tematyce antysemickiej dla swoich kadr. Rasistowscy „intelektualiści” opisywali historię rewolucji dowodząc, że rewolucję w Rosji wywołali Żydzi, Holocaustu nie było, a polityka III Rzeszy wobec Żydów była uzasadniona. Jednocześnie sprawcami pogorszenia sytuacji europejskich Żydów ogłoszono syjonistów, których dążeniem było wywołanie masowej emigracji do Palestyny. Sam wódz nie zmienił swoich trudnych do zaszufladkowania poglądów do końca swoich dni. Ostatnie nawiązanie do koncepcji międzynarodowego spisku żydowsko-masońsko-komunistycznego padło z jego ust podczas przemówienia na Plaza de Oriente 1 października 1975 roku. Francisco Franco umarł półtora miesiąca później. 

Mit obalony 

Przez cały okres rządów Franco, zasługi konsula San-Briza były przez władze Hiszpanii przypisywane szefowi państwa. Śmierć dyktatora przyniosła jednak gwałtowną zmianę sytuacji politycznej w Hiszpanii. Ustrój przekształcił się w monarchię konstytucyjną, partia post-faszystowska upadła i podzieliła się na zwalczające się nawzajem stronnictwa. Reaktywowały się partie demokratyczne, liberalne i lewicowe, a historia Hiszpanii stanęła otworem przed badaczami. W 1970 roku, frankistowska Hiszpania udostępniła selektywne materiały źródłowe celem opublikowania dwóch książek mających utrwalać mit Franco jako zbawcy Żydów. W 1982 roku legendę obaliły badania izraelskiego profesora, Haima Avniego opublikowane w Hiszpanii. Pięć lat później dwoje Hiszpanów: Antonio Marquina i Gloria Inés Ospina wydali książkę pt. „Hiszpania i Żydzi w XX wieku, działania zagraniczne”. Badania przeprowadzili również historycy niemieccy, a sprawa kontaktów między Franco, a Himmlerem bywa wspominana przez media głównego nurtu. Potomkowie Żydów sefaradyjskich uzyskali natomiast prawo do ubiegania się o hiszpańskie obywatelstwo dopiero 11 czerwca 2015 roku czyli 40 lat po śmierci dyktatora.

Teza jakoby generał Franco był obrońcą Żydów jest nie do obronienia w świetle faktów, co jest sprawą jasną w Izraelu i w całej Europie Zachodniej. W Polsce nadal dominuje jednak frankistowska propaganda, a jej nosiciele powielają ją mimo kompletnie różnych ustaleń badań przeprowadzonych po roku 1975.

Bibliografia

A. Beevor, Walka o Hiszpanię 1936-1939: pierwsze starcie totalitaryzmów, Kraków 2009
J. Chapoutot, Wiek dyktatur: Faszyzm i reżimy autorytarne w Europie Zachodniej (1919-1945), Warszawa 2012
R. Jiminez i J. Luis, El antisemitismo en el franquismo y en la transicion, w: Antisemitismo en Espagna (red. G. Chillida i R. Benito), Castilla - La Mancha 2007
S. Payne, Pierwsza hiszpańska demokracja: Druga Republika (1931-1933), Warszawa 2009
M. Skotnicki i T. Nowakowski, Legion Condor: hiszpańska wojna Hitlera, Warszawa 2011

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz