sobota, 2 lutego 2019

W obronie Edwarda Kossoya


Tekst Leszka Żebrowskiego do którego dziś się odnoszę powstał 10 lat temu, jednak wraca i jest często przywoływany przez autora oraz jego fanów. Artykuł miał cel sprostować tezy wygłoszone przez Edwarda Kossoya na temat udziału Żydów w powstaniu warszawskim. W praktyce stał się wpisem pełnym pomówień i fałszerstw, których obiektem stał się nieżyjący już prawnik, a także niektórzy uczestnicy powstania.

Tekst Edwarda Kossoya o Żydach w powstaniu ukazał się w 2004 roku1, odpowiedź Leszka Żebrowskiego nastąpiła cztery lata później2. Już w pierwszym zdaniu Żebrowski zaczyna od ironizowania na temat Kossoya: 91-letni emerytowany prawnik mieszkający w Szwajcarii, podjął się bardzo niewdzięcznego tematu: liczenia Żydów. Zapewne w innym przypadku (dla jasności: gdyby autor był inny) byłoby to naganne i uznane za „antysemickie” (np. „Żydzi w UB”). Dalej pisze: podjął się tego nieprofesjonalista – sędziwy prawnik, który zbił majątek w sprawach odszkodowawczych za holokaust”. Zachowałem oczywiście pisownię oryginalną.