Tekst
Leszka Żebrowskiego do którego dziś się odnoszę powstał 10 lat
temu, jednak wraca i jest często przywoływany przez autora oraz
jego fanów. Artykuł miał cel sprostować tezy
wygłoszone przez Edwarda Kossoya na temat udziału Żydów w
powstaniu warszawskim. W praktyce stał się wpisem pełnym pomówień
i fałszerstw, których obiektem stał się nieżyjący już prawnik,
a także niektórzy uczestnicy powstania.
Tekst
Edwarda Kossoya o Żydach w powstaniu ukazał się w 2004 roku1,
odpowiedź Leszka Żebrowskiego nastąpiła cztery lata później2.
Już w pierwszym zdaniu Żebrowski zaczyna od ironizowania na temat
Kossoya: „91-letni emerytowany prawnik mieszkający w
Szwajcarii, podjął się bardzo niewdzięcznego tematu: liczenia
Żydów. Zapewne w innym przypadku (dla jasności: gdyby autor był
inny) byłoby to naganne i uznane za „antysemickie” (np. „Żydzi
w UB”). Dalej pisze: podjął się tego nieprofesjonalista –
sędziwy prawnik, który zbił majątek w sprawach odszkodowawczych
za holokaust”. Zachowałem
oczywiście pisownię oryginalną.